Co najmniej cztery osoby zginęły, a 49 uważa się za zaginione po katastrofie rosyjskiej platformy wiertniczej 200 kilometrów od wybrzeży Sachalinu. Konstrukcja zatonęła, gdy była holowana do brzegu. Na jej pokładzie było 67 osób.
Do wypadku doszło w sobotę około godz. 3 czasu polskiego. Bulaje zostały uszkodzone przez lód i fale. Wtedy woda zaczęła wlewać się do środa - powiedział rzecznik ministerstwa ds. awaryjnych. Inna wersja mówi o uszkodzonych poduszkach powietrznych stabilizujących platformę - pompy nie zdołały wypompować z nich wody i platforma przewróciła się.
Platforma Kolskaja płynęła z zachodniego wybrzeża Półwyspu Kamczackiego na południowo-wschodnie wybrzeże Sachalinu.
W rejonie katastrofy odnaleziono dwie tratwy. Obie były jednak puste. Akcję ratowniczą utrudnia silny sztorm. Wysokość fali przekracza sześć metrów, a prędkość wiatru dochodzi do 20 metrów na sekundę.
Rosyjscy śledczy wszczęli już śledztwo w sprawie ewentualnych naruszeń przepisów bezpieczeństwa. Platformę zbudowano w 1985 roku w Finlandii. Należała do spółki Arktikmorienieftiegazrazwiedka.