Prezydent Rosji Władimir Putin podpisał ustawę wprowadzającą kary za porównywanie działań Związku Radzieckiego i III Rzeszy Niemieckiej. Grzywny będą dotyczyły także tych, którzy zaprzeczają "decydującej roli narodu radzieckiego w pokonaniu nazistowskich Niemiec i humanitarnej misji ZSRR w wyzwalaniu krajów europejskich".
Dekret przewiduje karę grzywny dla obywatela w wysokości od 1000 do 2000 rubli lub 15-dniowy areszt. Kara będzie wyższa dla urzędników (od 2 do 4 tys. rubli) oraz firm (od 10 do 50 tys. rubli).
W przypadku powtarzających się naruszeń grzywny dla obywateli wzrosną do 5 tys. rubli, dla urzędników - do 20 tys., a dla firm - do 100 tys. rubli. Ponadto urzędnikom grozi zawieszenie na okres od sześciu miesięcy do roku. Działalność firm łamiących przepisy może z kolei zostać administracyjnie zawieszona na okres 90 dni.
W Rosji zaprzeczanie o "decydującej roli" ZSRR w pokonaniu nazizmu jest nielegalne od 2021 roku, ale przepisy nie przewidywały wtedy kar.
Rosyjscy historycy już od czasu ZSRR przekonują, że pakt Ribbentrop-Mołotow był jedynym sposobem, dzięki któremu władze radzieckie mogły opóźnić atak nazistowskich Niemiec. Niektórzy twierdzą nawet, że był to "wielki sukces" sowieckiej dyplomacji.
W przeszłości zdarzały się już sytuacje, że obywateli skazywano za mówienie o udziale ZSRR w wywołaniu II wojny światowej. Przykładowo w 2016 roku sąd w Permie skazał mechanika Władimira Łuzgina za udostępnienie na platformie VKontakte artykułu, w którym padło hasło "komuniści wraz z Hitlerem rozpętali II wojnę światową". Mężczyzna został skazany na 200 tys. rubli grzywny za "rehabilitację nazizmu".