To mogą być drogie wakacje, bo właśnie padł kolejny rekord ceny ropy. Na giełdzie w Nowym Jorku po raz pierwszy w historii baryłka tego surowca kosztowała powyżej 140 dolarów. Cenę wywindowały zapowiedzi szefa OPEC. Oświadczył on, że w tym roku ropa może kosztować nawet 170 dolarów za baryłkę, ze względu na słaby kurs dolara i niestabilną sytuację polityczną świata.
Również na rynku europejskim ceny ropy poszły w czwartek ostro w górę i przekroczyły w Londynie granicę 140 dol., mimo że sprzedawana tam ropa jest nieco cięższa niż w USA.
Kolejną bezpośrednią przyczyną dalszego ciągu naftowej hossy jest zapowiedź ograniczenia wydobycia przez Libię, ogłoszona przez szefa głównej państwowej libijskiej spółki naftowej.
Dodatkowym czynnikiem podbijającym ceny ropy było słabnięcie kursu dolara, w którym realizowane są transakcje. Kurs euro przekroczył wczoraj ponownie poziom 1,57 dol.