Polska może się wkrótce stać jedynym europejskim krajem – obok Wielkiej Brytanii – który ma swoje wojska w Iraku. O zakończenie wojskowej obecności nad tygrysem i Eufratem chce wystąpić w parlamencie nowy premier Włoch, Romano Prodi.
Uzasadnienie jest proste: wojna w Iraku była błędem, bo „nie rozwiązała, a wręcz skomplikowała kwestię bezpieczeństwa”. Gdy premier wygłaszał te słowa, z ław opozycji słychać było buczenie i okrzyki „hańba”.
Zapowiedź premiera nie powinna być zaskoczeniem – wszak program jego centrolewicowego bloku zapowiadał możliwie szybkie wycofanie 2600 żołnierzy z Iraku. Walka z terroryzmem wciąż jednak znajduje się w gronie najważniejszych celów polityki zagranicznej nowego włoskiego rządu.