Informacje na temat stanu zdrowia postrzelonego wczoraj słowackiego premiera Roberta Fico nie są jednoznaczne. Według części nieoficjalnych doniesień, polityk jest utrzymywany w śpiączce farmakologicznej. Pojawiają się też informacje, że już go z niej wybudzono.
Informacje o stanie zdrowia Roberta Fico przekazywane są bardzo oszczędnie. Lekarzy i pracowników szpitala w Bańskiej Bystrzycy, do którego trafił, obowiązuje zakaz wypowiedzi, za złamanie którego grożą im poważne konsekwencje.
Reporter RMF FM Jakub Rybski, który jest w Bańskiej Bystrzycy, usłyszał nieoficjalnie, że stan słowackiego szefa rządu jest ciężki, ale stabilny. Lekarzom późno w nocy udało się powstrzymać ciężki krwotok po ranie postrzałowej.
Jutro lub pojutrze - jeśli tylko stan zdrowia na to pozwoli - Fico może zostać przetransportowany śmigłowcem do Bratysławy.
W budynku B1 znajduje si w tej chwili Robert Fico. Dowiedziaem si przed chwil od pracownika szpitala, e by moe jutro lub pojutrze - jeli stan zdrowia na to pozwoli - premier helikopterem zostanie przetransportowany do Bratysawy @RMF24pl pic.twitter.com/4xoqpk45Jw
jakubrybskiMay 16, 2024
Wejście do budynku B1 szpitala w Bańskiej Bystrzycy, w który jest Robert Fico, obstawiła policja. Mamy nadzieję, że wszystko będzie dobrze i premier przeżyje - mówią naszemu reporterowi ludzie spotkani przed szpitalem.
Wicepremier Słowacji Tomas Taraba w wywiadzie dla BBC zapewniał wczoraj, że "Robert Fico nie jest w tym momencie w sytuacji zagrażającej życiu".
Byłem w szoku, ale na szczęście z tego co wiem, operacja przebiegła dobrze i sądzę, że ostatecznie on przeżyje - mówił.
Premier Słowacji Robert Fico został w środę postrzelony w miejscowości Handlova po wyjazdowym posiedzeniu gabinetu. Trafił do szpitala w Bańskiej Bystrzycy, gdzie przeszedł operację.
Policja zatrzymała 71-letniego napastnika. Słowackie media ustaliły, że Juraj C. to literat-amator, który był też ochroniarzem w centrum handlowym. Broń posiadał legalnie.
Na Słowacji od II wojny światowej nie było próby takiego zamachu. Nikt się tego nie spodziewał - mówił w Rozmowie o 7:00 w Radiu RMF24 Peter Dziurilla, prawnik i były słowacki dziennikarz. Społeczeństwo Słowacji jest bardzo podzielone. Było to widać w wyborach prezydenckich, gdzie różnica pomiędzy kandydatami była bardzo mała - podkreślał.
Zdaniem Dziurilli Juraj C. nie działał z inspiracji zagranicznych służb. Było to działanie samotnego wilka - ocenił były dziennikarz.
Nie ma wątpliwości, że to był zamach motywowany politycznie. (...) Stoimy u progu wojny domowej - mówił w środę minister spraw wewnętrznych Słowacji Matusz Szutaj Esztok. To jest najsmutniejszy dzień dla słowackiej demokracji. Atak na premiera to atak na demokrację i na samą republikę - dodał.
Ze wstępnych informacji uzyskanych przez policję wynika, że napastnik podjął decyzję o ataku na premiera Fico krótko po wyborach prezydenckich, w których wygrał polityczny stronnik Fico - Petr Pellegrini.