Inflacja w USA w grudniu wzrosła o 0,5 proc. i w skali całego roku osiągnęła poziom 7 proc. - podało w środę Biuro Statystyk Pracy (BLS). To najwyższy wzrost od czerwca 1982 r. Wysoka inflacja jest uważana obecnie za jedną z głównych przyczyn niskich notowań prezydenta Bidena.
Mimo rekordowego poziomu inflacji, wzrost cen uwzględniony we wskaźniku cen towarów i usług konsumpcyjnych (CPI) w grudniu był o 0,3 p.p. wolniejszy niż miesiąc wcześniej. Po raz pierwszy od wielu miesięcy spadł też indeks cen energii: benzyna i gaz potaniały o średnio 0,4 proc.
Według BLS, największe wzrosty odnotowano w kosztach używanych samochodów i ciężarówek i to one najbardziej wpłynęły na grudniową inflację. Wzrosły też ceny żywności, ale mniej niż w poprzednich miesiącach, bo o 0,5 proc. Odnotowano też podwyżki cen AGD, mebli, ubrań, nowych samochodów i usług opieki medycznej.
W skali całego roku indeks CPI wyniósł 7 proc., co jest najwyższym wzrostem od czerwca 1982 r. W tym czasie ceny energii wzrosły łącznie o 29,3 proc., zaś żywności o 6,3 proc.
Wysoka inflacja jest uważana obecnie za jeden z głównych problemów gospodarczych w USA i jedną z głównych przyczyn niskich notowań prezydenta Joe Bidena - wskazują sondaże.
W ostatnich tygodniach administracja prezydenta twierdziła, że jednym z powodów wzrostu cen jest chciwość i monopolistyczna pozycja największych korporacji, m.in. w sektorze mięsnym. Doradcy ekonomiczni prezydenta, w tym szef Narodowej Rady Ekonomicznej przy Białym Domu Brian Deese, wyrazili jednocześnie nadzieję, że wzrost cen osłabnie w 2022 r.