Ratko Mladić nie stawił się przed trybunałem ds. zbrodni w byłej Jugosławii. Były dowódca bośniackich Serbów, oskarżony o zbrodnie wojenne, argumentował, że jest chory. Mladicia ostatecznie reprezentował jego obrońca.
Sędzia Alphons Orie oświadczył na posiedzeniu, że sąd "zamierza poprosić o kompletny raport medyczny, który ukaże pełen obraz stanu zdrowia oskarżonego".
Adwokat Branko Lukić, pytany przez agencję Serbów bośniackich SRNA o stan zdrowia Mladicia, odpowiedział, że jest "bardzo poważny" i że były generał porusza się na wózku. Mladić miał złożyć deklarację, czy przyznaje się do winy w sprawie dodatkowego zarzutu zamordowania ponad 30 Muzułmanów w 1995 roku w Biszinie na wschodzie Bośni.
Akt oskarżenia przeciwko niemu zawiera 11 zarzutów, w tym o udział w ludobójstwie podczas masakry prawie 8 tys. Muzułmanów w Srebrenicy w lipcu 1995 roku.
Mladic został zatrzymany 26 maja w wiosce Lazarewo. Dowódca bośniackich Serbów utrzymuje, że jest niewinny i skarży się na problemy ze zdrowiem. Według jego adwokata, doznał udaru i cierpi na niedowład ręki, a w zeszłym miesiącu przewieziono go do szpitala z podejrzeniem zapalenia płuc.
W latach 1992 - 96 Mladić był dowódcą bośniackich Serbów. Według międzynarodowego trybunału w Hadze, Mladić miał być osobiście zaangażowany w ludobójstwo dokonane po upadku Srebrenicy (lipiec 1995) i śmierć ok. 8 tys. osób. Był też odpowiedzialny za śmierć cywili w oblężonym Sarajewie (1992-95).