Rosyjski prezydent nie będzie – przynajmniej na razie –zasiadał w Dumie Państwowej, mimo że w niedzielnych wyborach parlamentarnych zdobył mandat – poinformował przedstawiciel zwycięskiego ugrupowania. Andriej Worobiow z Jednej Rosji zaznaczył, że miejsce Władimira Putina przypadnie jednemu z kandydatów partii, który nie dostał się do parlamentu.
Nie będzie to polityczne, ale czysto techniczne rozwiązanie - zacytowała Worobiowa agencja informacyjna Interfax. Przypomnijmy, że kadencja Putina wygasa w marcu 2008 r.
Niektórzy zbliżeni do Kremla analitycy sugerowali, że Putin może chcieć wykorzystać lukę porwaną - zrezygnować przed końcem kadencji, zasiąść w parlamencie, a następnie wystartować w marcowych wyborach prezydenckich.
Według konstytucji Putin nie może pełnić kadencji po raz trzeci z rzędu. Analitycy spekulowali, że być może obejmie teraz funkcję przewodniczącego parlamentu czy premiera.
Zgodnie z rosyjskim prawem Putin może na pewien czas "zamrozić" mandat w parlamencie. By tak się stało prezydent musi w ciągu kilku dni napisać do komisji wyborczej i zadeklarować taki zamiar. Zostanie wówczas wpisany na listę rezerwową i będzie mógł zająć miejsce w Dumie zwolnione przez innego deputowanego Jednej Rosji.