Włoskie ministerstwo zdrowia potwierdziło pierwszy przypadek ptasiej grypy w tym kraju. Wirusem zarażona była dzika kaczka, którą znaleziono w pobliżu Padwy. Ptak padł na groźny szczep H5N1.

REKLAMA

Informacja resortu zdrowia wywołała spore poruszenie we Włoszech, jednak minister uspokaja, że wykryty na Półwyspie Apenińskim wirus nie ma żadnego związku z tym, który rozprzestrzenia się w Azji.

Szef resortu nie widzi też powodu do paniki. Twierdzi, że nie ma niebezpieczeństwa rozprzestrzenienia się choroby. Przelatujące nad Półwyspem dzikie ptactwo jest kontrolowane przez weterynarzy. Wprowadzono także wszelkie możliwe obostrzenia w sprzedaży drobiu.

Groźny dla człowieka szczep H5N1 wykryto już w kilku krajach europejskich, m.in. w Rumunii i Rosji. W Azji zaś wirus zabił ponad 60 osób.