Czarnoskóry mężczyzna w Republice Południowej Afryki przeszedł operację transplantacji penisa. Teraz planuje jednak tatuaż na organie, gdyż jego dawca był biały.
40-latek stracił swojego penisa 17 lat temu podczas nieudanego zabiegu obrzezania. W kwietniu został trzecim człowiekiem na świecie, który został poddany operacji transplantacji penisa.
Lekarze mówią, że operacja transplantacji przebiegła bardzo dobrze. Mężczyzna prawdopodobnie po sześciu miesiącach będzie mógł m.in. uprawiać seks. Nie ma sygnałów o tym, że organ się nie przyjął, tkanka bardzo dobrze się leczy - komentuje urolog.
Pacjent nie miał jednak możliwości wybrania sobie dawcy. Było ich bardzo niewielu - mówi urolog doktor Andre van der Merwe w rozmowie z "Daily Mirror". Z tego powodu czarnoskóry mężczyzna dostał organ od białego dawcy. Teraz przed chirurgami stoi zadanie naprawienia "rozbieżności kolorów".
Rosemarie Andlauer, która będzie zajmowała się tatuowaniem organu powiedziała, że w tym przypadku trzeba być niezwykle delikatnym.
(az)