Nie przyniosła skutku akcja poszukiwawcza dwojga polskich turystów na Słowacji. Ratownicy przeczesali potężne lawinisko w Dolinie Czarnej Rakuskiej w Tatrach Bielskich. Istnieje bowiem podejrzenie, że pod zwałami śniegu, które sięgają nawet 15 metrów, może znajdować się ojciec z córką. Poszukiwania zostaną wznowione we wtorek.
Nie ma wprawdzie świadków wypadku, ale - jak dowiedział się zakopiański reporter RMF FM Maciej Pałahicki - na parkingu u wylotu doliny od soboty stoi samochód Polaków. Na lawinisko pojechała także trójka polskich ratowników z systemem RECCO, służącym do wykrywania zasypanych lawiną ludzi. Słowaccy ratownicy nie dysponują jeszcze takim sprzętem.