Ratownicy zdecydowali o przerwaniu akcji poszukiwania trzeciego z Polaków, zaginionych we wrześniu w drodze powrotnej ze szczytu Kazbek na pograniczu Gruzji i Osetii Północnej – dowiedział się reporter RMF FM. Na prowadzenie poszukiwań nie pozwalają już warunki pogodowe.
Akcja prowadzona była na lodowcu na wysokości 4,5 tysiąca metrów. Ratownicy, którzy przez obfite opady śniegu zaczęli wpadać w ukryte w lodowcu rozpadliny, uznali, że akcja stała się dla nich zbyt niebezpieczna, a pogoda uniemożliwiłaby też udzielenie pomocy im samym.
Grupa GOPR-owców z Polski zeszła wczoraj z gór i za kilka dni wróci do kraju. Poszukiwania zaginionego alpinisty zostaną wznowione wiosną.
Wspinacze z Polski zaginęli 22 września, w drodze powrotnej z liczącego 5033 m. szczytu Kazbek na pograniczu gruzińsko-osetyjskim.
Ciało jednego z zaginionych odnaleziono już po kilku dniach, jednak warunki atmosferyczne uniemożliwiały podjęcie zwłok ze zbocza na wysokości 4300 metrów. Gruziński śmigłowiec mógł to zrobić dopiero wczoraj, kiedy ciało przetransportowano do Instytutu Ekspertyz Medycznych w Tbilisi.
W czasie wymuszonej przez fatalną pogodę przerwy w poszukiwaniach do Gruzji dotarła grupa ratowników GOPR, którzy przyjechali wspomóc poszukujących polskich alpinistów Gruzinów.
Jednocześnie poszukiwania prowadzono też po stronie należącej do Federacji Rosyjskiej Osetii Północnej.
To właśnie po ich wznowieniu rosyjski helikopter odnalazł ciało drugiego z zaginionych Polaków. Znajdowało się w odległości zaledwie 500 metrów od pierwszego. Zwłoki przewiezione zostały do Władykaukazu, stolicy Osetii Płn.
(mpw)