Nietypowa kradzież w San Diego w Stanach Zjednoczonych. Z jednego z garażów skradziono rower o wartości 1,3 tys. dolarów. Złodziej w trakcie wyprowadzania pojazdu zatrzymał się jednak, żeby... pobawić się z psem właściciela roweru.
O incydencie poinformował w mediach społecznościowych komisariat policji w San Diego w amerykańskim stanie Kalifornia. Do kradzieży doszło 15 lipca, przed godziną 11 czasu lokalnego.
Funkcjonariusze opublikowali nagranie wideo z domowego monitoringu - widać na nim moment kradzieży.
Jak poinformowała policja z San Diego, nieznany mężczyzna wszedł do garażu jednego z domów w dzielnicy Pacific Beach. Wziął czarny rower Electra-3 - pojazd został wyceniony na około 1,3 tys. dolarów.
"W dość osobliwym przebiegu wypadków, podejrzany miał wyjść, ale zatrzymał się, żeby pogłaskać przebywającego w domu psa, który wszedł do garażu" - czytamy w komunikacie policji.
Nagranie jest z dźwiękiem. Słychać na nim jak mężczyzna mówi do czworonoga: "jesteś najwspanialszym psem, jakiego poznałem", "też cię kocham" i "gdzie jest twój tata".
Mundurowi proszą o pomoc w odnalezieniu osoby, która ukradła rower.