Na aukcjach internetowych rozchwytywane są przedmioty z pokładu statku Costa Concordia, który 13 stycznia wpadł na skały u wybrzeży Toskanii. W internecie można kupić między innymi gazetę pokładową, żeton z kasyna, marynarską czapkę.
Wystawiający nie tłumaczą zazwyczaj, jak stali się posiadaczami pamiątek. Być może niektóre zabrali ze sobą w czasie wcześniejszych rejsów.
Licytować można też szklankę do cocktaili z rysunkiem statku, menu z uroczystej kolacji w wieczór katastrofy, służbową bluzę kogoś z personelu, kartę magnetyczną do kajuty oraz gazetę pokładową dla pasażerów z ofertami różnych wycieczek w trakcie zawijania do kolejnych portów.
Nie brak też makabrycznych żartów. Internauta z Australii "wstawił" na aukcję sam wrak za cenę wywoławczą 1 dolara. Gdy portal eBay zamknął licytację, jego cena osiągnęła już 1000 dolarów. Firma oświadczyła, że nie pozwoli więcej na zamieszczanie ogłoszeń, "żerujących na ludzkiej tragedii i cierpieniu".
W katastrofie zginęło 17 osób. 15 wciąż jest poszukiwanych.