Tajny plan Putina przejęcia kontroli nad Mołdawią ujawniają europejskie i amerykańskie media. Dokument, który wyciekł z otoczenia prezydenta Rosji, pokazuje strategię wojny hybrydowej przeciwko najbiedniejszemu państwu w Europie. Przypomina ten dotyczący aneksji Białorusi, o którym w RMF24 pisaliśmy w lutym. "Celem jest, żeby Mołdawia straciła suwerenność w polityce zagranicznej" - komentuje premier tego kraju Dorin Recean.
Od inwazji Rosji na Ukrainę 24 lutego 2022 roku w sąsiadującej z nią Mołdawi obowiązuje stan wyjątkowy. Kraj, który graniczy z Ukrainą od południa, wschodu i północy, przyjął 700 tysięcy uchodźców wojennych. Cały czas też jest celem wojny hybrydowej ze strony Rosji, która próbuje zdestabilizować sytuację w tym kraju.
Za działaniami Kremla wobec Mołdawii stoi strategiczny plan. Tak wynika z dokumentu, do którego dotarli dziennikarze europejskich i amerykańskich mediów, między innymi Expressen, The Kyiv Independent, Sueddeutche Zeitung, yahoo!, WDR i NRD.
To pięć stron tekstu na temat tego, jak można powstrzymać samostanowienie Mołdawii.
Ma to polegać na "wstrzymywaniu", "przeciwdziałaniu" i "zamrożeniu" mołdawskich kontaktów z Unią Europejską, NATO, a przede wszystkim z sąsiednią Rumunią, która jest członkiem obu tych organizacji. Plan zakłada wspieranie wiernych Rosji elit politycznych, wzmocnienie wpływów rosyjskiej Cerkwii i pogłębienie uzależnienia od rosyjskiego gazu.
Plan Kremla wobec Mołdawii różni się, ale cel jest taki sam.
"Dokument jest podobny w formie i stylu. Celem nie jest jednak aneksja kraju, tylko wzmocnienie prorosyjskich wpływów w kraju oraz ograniczenie kontaktów z UE i NATO. Rosja postrzega Mołdawię bardziej jako zorientowany na Kreml bufor niż jako część swojego imperium" - mówi wysokiej rangą oficer wywiadu jednego z państw Zachodu.
Mołdawia jest najbiedniejszym krajem europejskim, który zamieszkuje 2,5 miliona ludzi. Od zachodu granicy z należącą do UE Rumunia. We wschodniej części kraju, tuż przy granicy z Ukrainą, leży Naddniestrze, które od 1990 roku jest pod całkowitą kontrolą Rosji.
48-letni premier Dorin Recean widzi przyszłość swojego kraju w unijnych strukturach. Na korytarzach urzędu obok mołdawskiej flagi narodowej już wiszą te unijne.
Strategiczny plan Kremla wobec tego kraju pochodzi z 2021 roku, czyli powstał przed inwazją na Ukrainę. Dotyczy trzech obszarów: wojska, polityki i ekonomii. Podzielony jest na etapy: do roku 2022, 2025 oraz dalekiej przyszłości. Opisane są w nim "realistyczne cele na 10 lat".
Z punktu widzenia premier Recean najgroźniejsze są działania hybrydowe: protesty uliczne połączone z antyrządową propagandą.
"Współfinansują protesty. Rekrutują osiłków, którzy atakują policjantów, budynki rządowe i przedsiębiorstwa; tego typu prowokacje mają prowadzić do destabilizacji" - mówi szefowa rządu w Kiszyniowie.
W ciągu ostatniego roku Mołdawia zamknęła kilka rosyjskich kanałów propagandowych, ale Recean uważa, że zrobiono to za późno i w kraju widać wyraźnie skutki trwającej 30 lat rosyjskiej propagandy.
Przyznaje, że żyjące w ubóstwie społeczeństwo boi się, a kiedy boi się, mówi "rosyjski niedźwiedź jest dla nas za duży".