75 osób zostało aresztowanych, a 11 policjantów zostało rannych w piątkowych demonstracjach antyprezydenckich w stolicy Algierii Algierze - poinformował Reuters, powołując się na miejscową policję.
W piątek w Algierze i innych algierskich miastach zebrały się setki tysięcy ludzi, demonstrujących przeciwko przedłużeniu kadencji wieloletniego prezydenta kraju, 82-letniego Abdelaziza Butefliki. Liczba uczestników demonstracji jest trudna do oszacowania - nie podały jej ani władze, ani jej organizatorzy.
W poniedziałek wieczorem Buteflika w orędziu telewizyjnym ogłosił odłożenie wyznaczonej pierwotnie na 18 kwietnia pierwszej tury wyborów prezydenckich do czasu zasadniczego zreformowania algierskiego systemu konstytucyjnego. Opóźnienie to ma być formalnie przedłużeniem upływającej właśnie kadencji. Zadeklarował, że nową datę wyborów ustali "konferencja narodowa". Wyraził jednocześnie nadzieję na sfinalizowanie obrad tego gremium jeszcze w bieżącym roku. Wcześniej zapowiedział, że nie będzie się ubiegał o piątą kadencję szefa państwa.
Buteflika, który sprawuje swą funkcję od dwudziestu lat, wrócił w niedzielę do kraju ze Szwajcarii, gdzie przebywał na leczeniu. Po przebytym w 2013 roku wylewie krwi do mózgu bardzo rzadko pojawia się publicznie. Mimo to w 2014 roku wziął udział w kolejnych wyborach prezydenckich, które wygrał, zdobywając ponad 81 proc. głosów.