Rzymskie lotnisko Fiumicino sparaliżowane. Protest części pracowników linii lotniczych Alitalia doprowadził do odwołania wielu lotów. Pasażerowie oczekują na swoje rejsy nawet po 2-3 dni. Alitalia zamierza ogłosić szczegółowy wykaz lotów odwołanych w najbliższych dniach.
Akcję protestacyjną zorganizowało pięć autonomicznych związków zawodowych, które nie akceptują zasad i kryteriów zatrudniania w nowej Alitalii. Powstaje ona w wyniku przejęcia dotychczasowych linii lotniczych przez grupę włoskich inwestorów z Włoskiego Towarzystwa Lotniczego. Część pracowników zdecydowała się więc na przejście na zwolnienie lekarskie, inni przystąpili do tak zwanego "strajku włoskiego", który polega na wydłużonym i skrupulatnym do przesady wykonywaniu wszystkich procedur.
Z każdym dniem rośnie irytacja pasażerów na rzymskim lotnisku. Najpierw dowiadują się o anulowaniu ich lotu, a później zmuszeni są do kilkudniowego oczekiwania na miejsce w samolocie. Maszyny, które mimo strajku jednak odlatują, są bowiem przepełnione.
Magazyny lotniska Fiumicino oraz biura rzeczy zaginionych toną tymczasem w setkach bagaży pasażerów, którzy zdążyli przejść odprawę, ale ostatecznie dowiedzieli się o odwołaniu lotu.