Doktrynę NATO przeciw doktrynie Moskwy zaproponował podczas wizyty w Waszyngtonie szef polskiej dyplomacji. Radosław Sikorski w czasie wykładu w Atlantic Council bardzo dużo czasu poświęcił relacjom z Rosją i przy tej okazji sformułował tezę, która zwróciła uwagę wszystkich dziennikarzy - "doktryna przeciw doktrynie".
Radosław Sikorski odniósł się w ten sposób do deklaracji Moskwy, że ta ma prawo bronić swoich interesów nawet poza terytorium kraju. Szef polskiej dyplomacji przypomniał znaczenie tych słów w kontekście konfliktu w Gruzji, a następnie powiedział, że podobna interwencja na Ukrainie mogłaby mieć zdecydowanie gorsze dla Europy skutki.
I tu padło określenie doktryna na doktrynę. Ta koncepcja oznacza, że jakiekolwiek dalsze próby zmiany układu granic w Europie, siłą lub poprzez działania wywrotowe, powinny być traktowane jako zagrożenie dla bezpieczeństwa Europy i spotkać się z odpowiednią reakcją Sojuszu Atlantyckiego.
Amerykańscy dziennikarze dopytywali, czy to oznacza możliwość ochrony przez NATO Ukrainy, która nie jest przecież członkiem paktu i co oznacza słowo: odpowiednia reakcja. Tutaj minister Sikorski zasłonił się jednak stwierdzeniem, że musi być dyplomatą.