Południowokoreańska prokuratura wkroczyła do biur koncernu Samsung i biur Państwowego Funduszu Emerytalnego w Seulu. Ma to związek ze skandalem korupcyjnym, w który zamieszana jest prezydent Korei Południowej Park Geun Hie i jej bliscy współpracownicy.

REKLAMA

Przedstawiciele Samsunga oraz południowokoreańskiego Państwowego Funduszu Emerytalnego (NPS) potwierdzili informację o działaniach prokuratury. Odmówili jednak podania szczegółów. Wiadomo jedynie, że w przypadku NPS, śledczy wkroczyli do Biura Zarządzania Inwestycjami.

Prokuratura podjęła te działania w obliczu skandalu korupcyjnego, w który zamieszana jest prezydent Korei Południowej Park Geun Hie. Została ona uwikłana w tę aferę, gdy okazało się, że jej bliska znajoma Czoi Sun Sil miała dostęp do poufnych dokumentów państwowych, w tym do wstępnych wersji tekstów jej przemówień.

Czoi Sun Sil aresztowano i toczy się przeciwko niej śledztwo, które ma wyjaśnić charakter jej powiązań z prezydent Park. Zarzuca się jej również próby wyłudzenia dużych sum pieniędzy od czołowych koncernów południowokoreańskich, w tym właśnie od Samsunga.

Parlament powołał specjalnego prokuratora

W związku ze skandalem prokuratura zatrzymała także byłego doradcę prezydent. Ahn Jong-beom, wieloletni przyjaciel Park i do niedawna jej doradca, oskarżany jest o to, że wykorzystywał swe powiązania z panią prezydent, by wyłudzić duże sumy pieniędzy od koncernów południowokoreańskich.

Afera wywołała w południowokoreańskiej opinii publicznej ogromne poruszenie. Według sondaży opinii publicznej 67 proc. obywateli Korei Południowej chce dymisji prezydent Park.

W ubiegłym tygodniu południowokoreański parlament przyjął ustawę powołującą specjalnego prokuratora, który ma przeprowadzić śledztwo w sprawie skandalu korupcyjnego obciążającego prezydent Park.

(łł)