Prokurator generalny i minister sprawiedliwości USA Jeff Sessions złożył rezygnację na prośbę Donalda Trumpa. Sam prezydent zapowiedział, że obowiązki prokuratora generalnego będzie pełnił na razie dotychczasowy szef kancelarii Sessionsa Matthew Whitaker.

REKLAMA

Sessions napisał w liście do Trumpa, że rezygnuje na jego prośbę oraz że "pracował nad wdrożeniem" planów dotyczących wymiaru sprawiedliwości, które były obietnicami jego kampanii wyborczej.

Trump podziękował Sessionsowi za jego pracę i poinformował, że następca prokuratora generalnego będzie mianowany "w późniejszym okresie".

Po rezygnacji Sessionsa jego tymczasowy następca Matthew Whitaker będzie nadzorował wszystkie dochodzenia będące w gestii resortu sprawiedliwości, w tym śledztwo ws. Russiagate - poinformowała rzeczniczka ministerstwa sprawiedliwości Sarah Isgur Flores.

Przywódca demokratycznej mniejszości w Senacie USA Chuck Schumer ogłosił w komunikacie, że Whitaker nie może ingerować w dochodzenie w sprawie ingerencji Rosji w wybory prezydenckie w 2016 roku i kontaktów osób z otoczenia Donalda Trumpa z przedstawicielami Kremla. Dodał, że utrudnianie tego śledztwa, które prowadzi prokurator specjalny Robert Mueller, spowodowałoby "kryzys konstytucyjny".

Zważywszy na jego wcześniejsze komentarze, w których rekomendował zabranie funduszy śledztwu Muellera i nałożenie na niego ograniczeń, Whitaker powinien wycofać się z nadzorowania tego śledztwa na okres, w którym pełni obowiązki prokuratora generalnego - napisał Schumer.

Dodał, że termin rezygnacji Sessionsa - dzień po odzyskaniu przez demokratów kontroli nad Izbą Reprezentantów - "jest bardzo podejrzany".

Najwyższy rangą demokrata w komisji Senatu ds. wywiadu Mark Warner ostrzegł, że rezygnacja Sessionsa nie może być pierwszym krokiem do blokowania tego dochodzenia, i dodał, że "jakakolwiek próba ingerowania w rosyjskie dochodzenie byłaby poważnym nadużyciem władzy prezydenta".

Donald Trump miał za złe Sessionsowi, że ze względu na konflikt interesów wycofał się z nadzorowania tego śledztwa, które prezydent nazywa "polowaniem na czarownice", i przekazał je swemu zastępcy Rodowi Rosensteinowi.


(mpw)