Ceny leków w wielu rosyjskich aptekach wzrosły z powodu "chciwości handlarzy medycznych" - powiedział prokurator generalny Federacji Rosyjskiej Igor Krasnow. Stwierdził, że wszyscy naruszający prawo "powinni za to odpowiedzieć".
W trakcie poszerzonego spotkania prokuratury generalnej z prezydentem Władimirem Putinem podjęto temat leków - te od początku inwazji na Ukrainę zaczęły mocno w kraju drożeć. Sprawą zajęła się prokuratura.
Jak przekazali śledczy, podczas kontroli okazało się, że "w drodze od producenta do klienta końcowego" ceny leków w placówkach medycznych i aptekach "znacznie wzrosły z powodu czasem niewytłumaczalnej chciwości handlarzy medycznych".
Kto złamał prawo, musi za to odpowiedzieć. Systematycznie sprawdzajcie wszystkie zmowy cenowe, zasadność ustalania marż handlowych dla podstawowych towarów i artykułów spożywczych. Stanowczo powstrzymujcie próby jawnych spekulacji w okresie niestabilności rynku - zaapelował Krasnow do prokuratorów.
Po rozpoczęciu rosyjskiej inwazji na Ukrainę, zapotrzebowanie na niektóre leki w Rosji wzrosło dziesięciokrotnie. Resort zdrowia zapewniał, że preparatów nie zabraknie i minister Michaił Muraszko prosił, by nie kupować ich "na zapas". Ceny lekarstw jednak znacząco wzrosły, m.in. przez słabość rubla i problemy ze zdobyciem surowców. Według "Kommiersanta", do kwietnia rosyjskie Ministerstwo Zdrowia niemal wyczerpało roczny budżet na zakup drogich leków.