Prezydent Syrii Baszar el-Asad zapowiedział, że mimo nacisków Ligi Arabskiej nie zmieni swojej polityki i dalej będzie stosował represje wobec opozycji domagającej się jego ustąpienia. Zapowiedział też, że w lutym lub marcu przyszłego roku odbędą się wybory do Zgromadzenia Konstytucyjnego.
Konflikt będzie kontynuowany podobnie jak naciski mające na celu ubezwłasnowolnienie Syrii. Jednak Syria się nie ukorzy i będzie nadal sprzeciwiać się wywieranym na nią naciskom - powiedział Asad w wywiadzie dla najnowszego wydania brytyjskiego dziennika "Sunday Times", którego fragmenty ukazały się wczoraj na jego stronie internetowej.
Asad zapowiedział równocześnie, że lutym lub marcu przyszłego roku odbędą się wybory do Zgromadzenia Konstytucyjnego, które zajmie się opracowaniem nowej ustawy zasadniczej. W nowej konstytucji mają się znaleźć zapisy regulujące wybory prezydenta. Konstytucja określi zasady wyboru prezydenta...Będą mieli wybory, będą mogli w nich uczestniczyć. Urny wyborcze zadecydują kto powinien być prezydentem - powiedział Asad.
Zapytany, czy jego siły nie były zbyt agresywne w zwalczaniu uczestników demonstracji, Asad przyznał, że "popełniono błędy", ale podkreślił, iż dopuściły się ich jednostki, a nie państwo. Jako państwo nie prowadzimy polityki okrutnej wobec obywateli - podkreślił. Dodał, że dąży wszelkimi sposobami do położenia kresu rozlewowi krwi spowodowanemu przez uzbrojonych terrorystów.
Wczoraj wieczorem minął termin ultimatum postawionego Syrii przez Ligę Arabską na wjazd na jej terytorium obserwatorów Ligi Arabskiej. Liga zażądała również zgody Asada na plan pokojowy zakładający m. in. wycofanie wojska z rejonów ogarniętych wystąpieniami opozycji. Jeśli na to nie zezwoli, Liga wprowadzi sankcje gospodarcze wobec Damaszku. Członkostwo Syrii w Lidze zostało już wcześniej zawieszone.
Tymczasem represje sił rządowych wobec zwolenników demokratyzacji nadal trwają. Wczoraj siły rządowe zabiły w całym kraju - według źródeł opozycyjnych - 13 osób i raniły około 140. Wznowiono ataki na miasto Hims, będące ośrodkiem oporu wobec reżimu Asada.