"Informacje służb wywiadowczych Kosowa wskazują na próby przeprowadzenia w kraju przez Serbię kolejnych inscenizowanych ataków" - przekazał kosowski premier Albin Kurti. Odpowiadający w rządzie Serbii za sprawy związane z Kosowem Petar Petković ostrzegł, że Prisztina przygotowuje „pogromy ludności serbskiej na północy Kosowa”.

REKLAMA

Na posiedzeniu rządu Kurti zwrócił uwagę, że głównym celem Belgradu może być zrzucenie winy za atak na kosowską policję i przedstawienie jej jako siły prześladującej kosowskich Serbów.

Premier ostrzegł, że na północy kraju, zamieszkiwanej w większości przez Serbów, istnieje ryzyko eskalacji w nadchodzących tygodniach. Ocenił, że ostatnie starcie serbskich uzbrojonych napastników z kosowską policją - z perspektywy planów Belgradu - "nie powiodło się".

Kurti oświadczył, że uwolnienie przez instytucje serbskie odpowiedzialnego za atak Milana Radoiczicia, który sam przyznał się do jego organizacji, jest sygnałem do przegrupowania się serbskich napastników i odwetu.

Petković: Prisztina przygotowuje grunt pod pogrom

Petar Petković ostrzegł z kolei przed "przygotowywaniem przez Prisztinę gruntu pod pogrom i prześladowania narodu serbskiego na północy Kosowa".

Kurti będzie nadal posługiwać się teoriami spiskowymi i sfabrykowanymi groźbami, aby w najbliższym czasie jeszcze bardziej zaostrzyć represje wobec Serbów - zaznaczył polityk odpowiedzialny w rządzie Serbii za sprawy Kosowa.

NATO kieruje do Kosowa więcej żołnierzy

24 września we wsi Banjska na zamieszkanej w większości przez Serbów północy Kosowa doszło do strzelaniny pomiędzy siłami Kosowa a Serbami, którzy zabarykadowali się w miejscowym klasztorze. Późno w nocy kosowskiej policji udało się opanować sytuację po wymianie ognia, w której zginęło troje Serbów i jeden policjant.

Dwa dni po wydarzeniu w Serbii ogłoszono dzień żałoby po napastnikach. Władze Kosowa oskarżyły Serbię o przygotowywanie aneksji północnej części kraju. Strona serbska zarzutom zaprzeczyła. W odpowiedzi na nasilenie konfliktu NATO skierowało do Kosowa więcej swoich żołnierzy.