Siły algierskie zabiły 29 terrorystów, którzy w zeszłą środę wzięli zakładników w kompleksie gazowym na wschodzie kraju. Ponadto zatrzymano trzech islamistów. W wyniku kryzysu zginęło 37 cudzoziemców z ośmiu krajów. Informację tę przekazał premier Abdelmalek Sellal.

REKLAMA
Zobacz również:

Szef rządu dodał, że grupą porywaczy kierował Algierczyk. Poinformował także, że 32 terrorystów "przybyło z północy Mali". Wśród byli obywatele: Algierii, Kanady, Egiptu, Tunezji, Mali i Mauretanii. Należeli do grupy Mochtara Belmochtara, czyli jednego z założycieli Al-Kaidy Islamskiego Maghrebu (AQMI), który w październiku 2012 r. opuścił ją, by utworzyć własną organizację.

Premier Sellal poinformował także, iż w wyniku kryzysu wywołanego przez islamistów zginęło 37 cudzoziemców z ośmiu krajów.

Zagrozili kolejnymi atakami

Islamistyczna grupa Zamaskowana Brygada, która przyznała się do uprowadzenia kilkuset zakładników w kompleksie gazowym we wschodniej Algierii, zagroziła dziś kolejnymi atakami. Zapowiedziała, że dojdzie do nich, jeśli Zachód nie zakończy - jak to określono - ataków na muzułmanów w sąsiednim Mali.