W pożarze, do jakiego doszło w sobotę nad ranem na północy Marsylii, zginęły trzy osoby. Próbowały się one ratować wyskakując z okien, ale żadna nie przeżyła upadku z ósmego piętra. Jedna z ofiar - kobieta trzymała w swych ramionach niemowlę, które ocalało.
O pożarze w 14. dzielnicy Marsylii (Les Flamants) poinformowała w sobotę marsylska policja.
Drame aux #Flamants. Ce document montre les marins-pompiers lanant la grande chelle leur arrive 5h30 ce matin pour sauver les occupants dont trois se sont dj dfenestrs#Marseille pic.twitter.com/0a0Vt0MDiu
DavidLaMarsJuly 17, 2021
Wielopiętrowy budynek stanął w ogniu o godz. 5:30. Poszkodowanych jest łącznie 13 osób. Oprócz trzech osób, które nie żyją, dwoje mieszkańców budynku jest ciężko rannych, a osiem ma objawy zatrucia dymem - podała policja.
Ogień nie został jeszcze opanowany, na miejscu wciąż pracują strażacy - podkreślają francuskie media.
Les marins-pompiers sauvent les rfugis nigrians en panique dans la tour des Flamants de #13Habitat dont le 8e tage brle #Marseille pic.twitter.com/t76UWrSWWe
DavidLaMarsJuly 17, 2021
Część 14. dzielnicy znana jako "Les Flamants" miała być poddana rewitalizacji w najbliższych tygodniach. Władze planują wyburzenie tam większości zabudowy i postawienie nowych domów.
Niemal wszyscy mieszkańcy tej części Marsylii opuścili już swe dawne mieszkania. W części budynków wciąż jednak pozostają dzicy lokatorzy, co opóźnia rozpoczęcie prac - podało w sobotę lokalne radio France Bleu Provence. To właśnie ci ludzie padli ofiarą pożaru.