Nie ma konfliktu w polskiej ekipie na szczycie Unii Europejskiej – twierdzi prezydencki minister Maciej Łopiński. Wysłanniczki RMF FM do Brukseli mają jednak dowody, że jest inaczej. Minister dyplomacji Anna Fotyga odsunęła od rozmów z unijnymi politykami polskich negocjatorów
Chciałem zaprzeczyć, że jest jakikolwiek konflikt w naszej ekipie negocjującej warunki w Brukseli. Rozmawiałem (…) przez telefon z panem prezydentem, który zaprzeczył, jakoby jakikolwiek konflikt pomiędzy Szerpami a panią minister spraw zagranicznych istniał - powiedział Maciej Łopiński, sekretarz stanu w Kancelarii Prezydenta.
Dyplomaci, którzy zwani są szerpami (tak jak górale w Himalajach- przyp. RMF FM), dotychczas brali na siebie ciężar negocjacji. Jak się jednak dowiedziały specjalne wysłanniczki RMF FM na unijny szczyt – Katarzyna Szymańska-Borginon i Agnieszka Burzyńska – minister Fotyga postanowiła wchodzić na szczyt sama i mnoży żądania.
Jakie jest źródło tego sporu? Szerpowie i Fotyga spierają się o metodę i wizję negocjacji. Dyplomaci chcieli skupić się na jednej rzeczy, czyli systemie głosowania. Natomiast minister Fotyga mnoży żądania – wydłużyła listę postulatów tak, że już nikt nie wie, o co naprawdę Polsce chodzi (minister spraw zagranicznych stara się nawet o takie drobiazgi, jak zwiększenie zatrudnienia naszych pracowników w Komisji Europejskiej).
To jednak nie koniec zarzutów pod adresem polskiej dyplomacji. Jak dowiedziały się wysłanniczki RMF FM, litewscy negocjatorzy są zaniepokojeni faktem, że Polska skupia się tylko na swoich żądaniach i nie popiera Wilna w staraniach o wprowadzenie solidarności energetycznej w razie przerwania dostaw z Rosji.