Polskiego inżyniera prawdopodobnie porwali pakistańscy talibowie z ugrupowania Tehrik-e-Taliban oskarżanego m.in. o zamach na byłą premier Pakistanu Benzair Bhutto – informuje „Dziennik”. Polski resort spraw zagranicznych na razie nie potwierdza tej informacji.
Ugrupowaniem Tehrik-e-Taliban kieruje 35-letni Bejatullah Mehsud, zwany pakistańskim Osamą bin Ladenem. Rozmówcy gazety przekonują, że wersja, według której Polak jest w rękach talibów spod znaku Mehsuda, brzmi wiarygodnie.
Jeśli za porwaniem stoją ludzie Mehsuda, negocjacje nie są skazane na porażkę. On jest racjonalny, kieruje potężną organizacją i jest szansa na kompromis - mówi Paul Pillar, były doradca wiceszefa CIA Williama Webstera.
Inżynier pracujący dla firmy Geofizyka Kraków został uprowadzony przez uzbrojonych napastników w niedzielę rano, ok. 200 km na południowy zachód od Islamabadu. Napastnicy zabili trzech towarzyszących mu Pakistańczyków: kierowców i ochroniarza. Za uwolnienie Polaka talibowie domagają się uwolnienia z więzień 136 swoich bojowników.