W Portugalii rozbito największą w historii kraju siatkę przestępczą, umożliwiającą oszukiwanie fiskusa. Gang, który naraził państwo na straty w wysokości ponad 1 mld euro, pomagał politykom zakładać konta bankowe w Szwajcarii oraz innych rajach podatkowych.
Nielegalny proceder prowadzono za pośrednictwem szwajcarskiej spółki, której jednym ze statutowych zadań było zarządzanie majątkiem zamożnych osób. W rzeczywistości pomagała ona grupie wpływowych osób w Portugalii unikać płacenia podatków.
Jak poinformował przedstawiciel Ministerstwa Spraw Publicznych w Lizbonie, grupa zajmowała się nie tylko tworzeniem mechanizmów ucieczki fiskalnej dla "niektórych reprezentantów sceny politycznej". Pomagała również prać brudne pieniądze kilku portugalskich przedsiębiorców.
Wśród zatrzymanych dotychczas osób są m.in. trzej udziałowcy szwajcarskiej firmy oraz portugalski "pośrednik", który mediował z nieuczciwymi politykami i biznesmenami.
Na trop siatki przestępczej policja wpadła w rezultacie śledztwa prowadzonego wobec Duarte Limy, byłego wiceprzewodniczącego rządzącej Portugalią Partii Socjaldemokratycznej, podejrzanego o morderstwo milionerki Rosaliny Ribeiro, której przez wiele lat był adwokatem. Lima był jednym z kluczowych klientów Szwajcarów.
Jeden z szefów grupy przestępczej pomógł Limie przelać 5 mln euro z konta bankowego Rosaliny Ribeiro na swój rachunek w Szwajcarii. Transakcja zwróciła uwagę śledczych i pozwoliła rozpracować gang - ujawnił tygodnik "Sol".