Ponad 20 tys. słoni zginęło w ubiegłym roku w Afryce z rąk kłusowników polujących na kość słoniową. Informację przekazał sekretariat Konwencji o międzynarodowym handlu dzikimi zwierzętami i roślinami obejmującej gatunki zagrożone wyginięciem (CITES).
To znacząca poprawa w porównaniu z rekordowym rokiem 2011, kiedy zabitych zostało 25 tys. słoni, i 2012 rokiem, kiedy zginęło ich ok. 22 tys. - wynika z przedstawionego w Genewie raportu CITES.
Dyrektor generalny CITES John Scanlon przestrzega jednak, że za wcześnie na optymizm. Kłusownictwo jest na alarmująco wysokim poziomie i zdecydowanie przekracza tempo naturalnego przyrostu populacji słoni, zagrażając egzystencji tego gatunku - podkreślił.
Na początku XX wieku w Afryce żyło ok. 20 mln słoni. W drugiej połowie stulecia ich populacja spadła do zaledwie 1,2 miliona w 1980 roku i około 500 tys. obecnie. Jeśli słonie będą nadal ginęły w takim tempie jak obecnie, populacja tych zwierząt będzie się stopniowo kurczyć - alarmuje CITES.
Od 1989 roku wprowadzony został całkowity zakaz handlu kością słoniową na świecie, jednak popyt na kły słoni jest niezmiennie wysoki. Jako przyczyny uprawiania tego procederu CITES wskazuje biedę, nieskuteczne ściganie przestępców w krajach z populacjami słoni oraz światowy popyt na wyroby z kości słoniowej.
Organizacja wskazuje także na postępy w ściganiu kłusowników w niektórych krajach afrykańskich. Po raz pierwszy w Afryce schwytano więcej kłusowników niż w Azji. Z danych przedstawionych w raporcie wynika, że ok. 80 proc. zatrzymań w Afryce w ubiegłym roku dokonano w trzech krajach - Kenii, Tanzanii i Ugandzie.
Konwencja o międzynarodowym handlu dzikimi zwierzętami i roślinami obejmująca gatunki zagrożone wyginięciem (CITES), podpisana w 1973 roku w Waszyngtonie, zabrania handlu ponad 600 gatunkami zwierząt, w tym wielkimi małpami i kotami, słoniami i nosorożcami, morskimi żółwiami oraz licznymi gatunkami krokodyli i wężów.
(mal)