Co najmniej 109 osób zginęło w pożarze fabryki tekstyliów na przedmieściach stolicy Bangladeszu. Płomienie w sobotę wieczorem objęły 9-piętrowy budynek pełen pracowników. Walka z ogniem trwała około czterech godzin.
Na razie nie są znane przyczyny wybuchu pożaru, który doszczętnie zniszczył fabrykę odzieży Tazreen Fashion, położoną około 30 km od Dakki. Jak podała agencja AFP, podobne zakłady często wyposażone są w wadliwą instalację elektryczną.
Według świadków w budynku, gdy pojawił się ogień, przebywało ponad tysiąc osób. Rano straż pożarna podała, że w spalonej fabryce odnaleziono już co najmniej 121 ciał. Jednak po południu przedstawiciele lokalnych władz poinformowali, że wcześniej błędnie policzono liczbę ofiar. Z najnowszego bilansu wynika, że zginęło co najmniej 109 osób. Wśród nich są głównie kobiety. Kilka osób straciło życie, skacząc z budynku.
W fabryce Tazreen Fashion szyto ubrania na eksport do krajów zachodnich, m.in. dla holenderskiej firmy C&A.
W Bangladeszu znajduje się 4,5 tys. fabryk odzieży. Kraj ten jest największym po Chinach eksporterem ubrań.