Polska zażądała zmian w koncepcji brukselskiego Domu Historii Europejskiej, instytucji muzeum - sfinansowanego z unijnego budżetu. Jego ekspozycja stała ma się skupiać na historii Europy XX wieku oraz historii europejskiej integracji. Jak już we wrześniu informowała nasza dziennikarka Katarzyna Szymańska-Borginon, w tym domu historia Polski została sfałszowana.
W przedstawianiu historii europejskiej pominięto chrześcijaństwo, ledwie wspomniano o mordzie w Katyniu, wpływ Jana Pawła II został zredukowany do przypinki z jego wizerunkiem, a popiersie Piłsudskiego trafiło do gabloty prezentującej faszyzm.
Polskę w krytyce muzeum poparła Łotwa. Jak zauważył wiceminister Jarosław Selin, pozostali ministrowie byli wyraźnie poruszeni, a część wyraziła chęć odwiedzenia muzeum. Powinna być przede wszystkim elementarna zgoda co do tego, że to nie jest najlepiej opowiedziana historia Europy, że trzeba to zmienić i spokojnie o tym rozmawiać - mówił wiceszef resortu kultury.
Polska oczekuje nie tylko zmian, ale ujawnienia przez szefa Parlamentu Europejskiego odpowiedzialnych za fałszywy przekaz.
(az)