Komisja Europejska wysłała list z pytaniem do polskich władz, czy zamierzają skorzystać z nowo utworzonego wspólnego zapasu szczepionek przeciwko grypie A/H1N1 – dowiedziała się Katarzyna Szymańska-Borginon. Zapasy te powstają z nadwyżek szczepionek, które mają inne kraje po tym, jak okazało się, że do osiągnięcia odporności wystarczy jedna dawka specyfiku.
Będziemy się nad tym zastanawiać - powiedziała kilka dni temu minister zdrowia Ewa Kopacz w rozmowie z brukselską korespondentką RMF FM.
Wczoraj szwedzkie publiczne radio podało, że Polska sama poprosiła władze w Sztokholmie o szczepionki z nadwyżek, które posiada. Zapytanie przyszło na piśmie do szwedzkiego rządu, a ten także odpowiedział pisemnie. Wymiana listów jest tajna i dlatego odpowiedź szwedzkiego rządu nie jest jasna - stwierdził reporter szwedzkiej rozgłośni Herman Melzer.
Kilka godzin później Ministerstwo Zdrowia opublikowało komunikat, że nie zamierza zakupić preparatów od szwedzkiego rządu. Warto zaznaczyć, że już tydzień temu Katarzyna Szymańska-Borginon jako pierwsza podała, cytując szwedzką minister zdrowia Marię Larsson, że Polska poprosiła Szwecję o szczepionki. Posłuchaj:
Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla audio
Decyzja o powstaniu unijnych zapasów zapadła 1 grudnia. Teraz KE zbiera deklaracje od krajów Unii Europejskiej, które mają nadwyżki szczepionek. Państwa, które mają wolne dawki i chcą się nimi podzielić to m.in. Irlandia, Hiszpania i Holandia.