​W nowym rządzie Litwy, który zostanie zatwierdzony w przyszłym tygodniu, ministrem sprawiedliwości będzie Polka, Ewelina Dobrowolska. Ta 32-letnia prawniczka jest znaną obrończynią praw człowieka - walczyła m.in. o poprawną pisownię polskich nazwisk na Litwie.

REKLAMA

Prezydent Gitanas Nauseda podsumowując w piątek swe rozmowy z zaproponowanymi przez premier Ingridę Szimonyte kandydatami na ministrów powiedział, że "Dobrowolska mile go zaskoczyła".

Wcześniej przez litewskie media przetoczyła się fala krytycznych komentarzy na jej temat. Dobrowolskiej zarzucano m.in., że nie ukończyła studiów magisterskich, a także... że ma kontrowersyjne tatuaże.

Pani Ewelina była bardzo dobrze przygotowana do rozmowy - ocenił prezydent w piątek wieczorem w wywiadzie dla telewizji publicznej LRT.

Szef państwa podkreślił też, chociaż stanowiska w niektórych kwestiach nie były zbieżne, to jednak widać było, że kandydatka na ministra sprawiedliwości starannie przygotowała się do rozmowy. Odpowiedziała na każde pytanie, które padło ze strony kancelarii prezydenckiej, nie pomijając żadnego z nich.

Podczas rozmowy pochodząca z Wilna kandydatka zademonstrowała, że bardzo poważnie podchodzi do swych przyszłych zadań i "jest gotowa wziąć na siebie odpowiedzialność" - ocenił prezydent.

Przyznał, że z powodu wieku Dobrowolskiej "brakuje być może doświadczenia politycznego", ale podkreślił też, że "nie jest to przeszkodą, by stała się ministrem o dużej skuteczności". A doświadczenia nabędzie - dodał Nauseda.

Poprawny zapis polskich nazwisk na Litwie i prawa mniejszości narodowych. "Będzie to moim celem"

Ewelina Dobrowolska w styczniu tego roku uzyskała mandat radnej miasta Wilna z ramienia liberalnej Partii Wolności.

W październikowych wyborach parlamentarnych zdobyła mandat poselski, startując z listy tejże partii, przeskakując z ósmego miejsca na liście partyjnej na pozycję szóstą. Jest pierwszą od wielu lat parlamentarzystką - Polką, która została wybrana do litewskiego Sejmu spoza z listy Akcji Wyborczej Polaków na Litwie - Związku Chrześcijańskich Rodzin.

Dobrowolska jest prawniczką. Przez wiele lat współpracowała z Europejską Fundacją Praw Człowieka, m.in. reprezentowała przed litewskimi sądami osoby walczące o poprawny zapis swojego imienia i nazwiska w litewskich paszportach, w tym - Polaków. Zgodnie z obowiązującym na Litwie prawem wszystkie nazwiska są lituanizowane.

Dobrowolska wygrała w sądach ponad 100 takich spraw. Z jej inicjatywy samorząd Wilna pozwolił petentom zwracającym się do urzędu miasta w formie pisemnej na używanie nie tylko języka państwowego, ale i polskiego.

Prawniczka przewodniczyła także grupie roboczej, która przygotowała konsultowany obecnie w poszczególnych ministerstwach projekt ustawy o mniejszościach narodowych.

Przed wyborami 32-letnia wilnianka podkreślała, że jeżeli chodzi o sprawy polskie na Litwie, to jednym z głównych zadań przyszłego parlamentu będzie przyjęcie ustawy o mniejszościach narodowych i ustawy o pisowni nazwisk.

Przyjęcie tych ustaw będzie też moim celem po objęciu stanowiska ministra - powiedziała Dobrowolska.

Przypomniała też, że będąc ministrem zachowuje mandat poselski i że umowa koalicyjna zawarta przez jej ugrupowanie z będącą obecnie u władzy centroprawicą przewiduje rozwiązanie tych kwestii.

"Za mąż wychodziłam w czarnej sukience..."

Nigdy nie byłam tradycjonalistką - powiedziała w niedawnym wywiadzie dla polskiego dziennika "Kurier Wileński". Za mąż wychodziłam w czarnej sukience, bo z mężem zdecydowaliśmy, że wyglądam w niej najlepiej - dodała.

Dobrowolska jest absolwentką polskiego Gimnazjum Jana Pawła II w Wilnie. Jest fanką Metalliki o czym świadczą tatuażowe cytaty na jej ciele z utworów tej grupy.

Czyta Charleasa Bukowskiego - na przedramieniu ma jego portret. Niektórzy w tym tatuażu kandydatki na ministra sprawiedliwości dopatrzyli się wizerunku polskiego generała Lucjana Żeligowskiego, który w 1920 roku zajął Wilno. Wywołało tu emocjonalną dyskusję w litewskich mediach.

Wybory na Litwie z 11 i 25 października wygrali konserwatyści z ugrupowania Związek Ojczyzny - Litewscy Chrześcijańscy Demokraci (TS-LKD), którzy uzyskali 50 mandatów w 141-osobowym parlamencie.

TS-LKD oraz dwie partie liberalne - Ruch Liberałów Republiki Litewskiej (13 mandatów) i Partia Wolności (LP - 11 mandatów) - ogłosiły gotowość przejęcia władzy.

W przyszłym tygodniu w litewskim parlamencie ma się odbyć głosowanie ws. programu nowego rządu oraz zaprzysiężenie nowych ministrów.

Zgodnie z litewskim ustawodawstwem kandydatów na ministrów zgłasza premier, ale powinni oni zyskać aprobatę prezydenta. Prezydent Litwy spotkał się już ze wszystkimi kandydatami na ministrów.