Limuzyna z szoferem, gabinet z sekretariatem, pokaźny fundusz reprezentacyjny oraz niemała pensja miesięczna – "Super Express" wylicza przywileje Donalda Tuska, który stanie na czele Europejskiej Partii Ludowej. Był jedynym kandydatem na stanowisko szefa EPL. Podczas kongresu w Zagrzebiu poparło go w głosowaniu 93 procent działaczy ugrupowania.
"Super Express" podał, że Donald Tusk, który stanął na czele Europejskiej Partii Ludowej, będzie zarabiał niemal 30 tys. zł miesięcznie, czyli prawie 360 tys. rocznie. Jeśli były premier zostałby prezydentem Polski, zarabiałby zdecydowanie mniej, ok. 20 tys. zł miesięcznie.
Tuskowi jako przewodniczącemu Europejskiej Partii Ludowej będą też - jak zauważył "SE" - przysługiwać m.in. limuzyna z szoferem, gabinet z sekretariatem czy pokaźny fundusz reprezentacyjny.
Gazeta przypomniała, że za kilka dni Tusk pożegna się ze stanowiskiem szefa Rady Europejskiej. Według jej wyliczeń, w ciągu pięciu lat zarobił tam niemal 7 mln zł.
W głosowaniu Tuska poparło 491 delegatów, przeciwko jego kandydaturze oddano zaś 37 głosów.
Przed głosowaniem w Zagrzebiu Tusk wygłosił przemówienie, w którym m.in. zagrzewał polityków europejskiej centroprawicy do przeciwstawienia się "nieodpowiedzialnym populistom" i ogłosił: Mam dość bycia głównym europejskim biurokratą. Jestem gotowy do walki.
Trzyletnia kadencja Donalda Tuska jako przewodniczącego Europejskiej Partii Ludowej ma rozpocząć się oficjalnie 1 grudnia - gdy polityk zakończy urzędowanie na stanowisku szefa Rady Europejskiej.
Dla europejskiej chadecji to wielka zmiana. Poprzedni szef EPL, wywodzący się z Parlamentu Europejskiego Joseph Daul był praktycznie nieznany. Donald Tusk to natomiast najbardziej rozpoznawalny unijny polityk, szef Rady Europejskiej i były premier.
Dla EPL, która z wyborów na wybory notuje coraz słabsze wyniki, jest szansą na wzmocnienie i odnowę.
Tusk będzie gospodarzem - poprzedzających unijne szczyty - szczytów chadeckich przywódców. To na tych spotkaniach wykuwane są wstępne decyzje, które później chadeccy liderzy próbują forsować na szczytach UE. Tusk będzie więc mógł - tym razem: bardziej zakulisowo - wpływać na unijne decyzje.
Dla Platformy Obywatelskiej to oczywiście wzmocnienie na arenie międzynarodowej. Tusk może wprowadzić Polaków do struktur europejskiej centroprawicy.