Pojemnik z próbkami wirusa świńskiej grypy eksplodował w pociągu w Szwajcarii. Tamtejsza policja zapewnia jednak, że nie ma żadnego zagrożenia dla ludzi. W pojemniku znajdowały się bowiem przewożone w suchym lodzie fiolki z wirusem świńskiej grypy, ale innego szczepu niż H1N1, który odebrał życie ponad 150 osobom w Meksyku.
Próbki przewożone były w poniedziałek wieczorem przez technika do krajowego ośrodka badań nad grypą w Genewie. Jak podała szwajcarska policja, naukowcy opracowują tam test na świńską grypę u ludzi.
Po konsultacjach ze specjalistami od wirusa funkcjonariusze zatrzymali pociąg przed stacją w Lozannie. Eksperci potwierdzili, że przewożone próbki nie stanowiły zagrożenia dla ludzi.