W Berlinie zaczął się proces siedmiu uchodźców w wieku od 16 do 21 lat. Sześciu z nich ma zarzut usiłowania zabójstwa przez podpalenie bezdomnego. Siódmy - nieudzielenia pomocy. W noc wigilijną próbowali podpalić bezdomnego na stacji metra Schoenleinstrasse w dzielnicy Berlina Kreuzberg. Zaatakowany mężczyzna pochodzi z Polski.
W ostatnie Boże Narodzenie, w nocy z 24 na 25 grudnia 2016 roku, oskarżeni byli na stacji Schönleinstraße. Tam zauważyli śpiącego na ławce bezdomnego.
Jeden z uchodźców podpalił chusteczkę i rzucił ją na Polaka przykrytego kocem i leżącego na plecaku. Koc i plecak zajęły się ogniem, na co mężczyźni zareagowali ucieczką.
Wskoczyli do nadjeżdżającego wagonu, tam zarejestrowały ich kamery monitoringu.
Jak twierdzi prokurator, tragedii udało się uniknąć tylko dzięki pomocy innych pasażerów, którzy pojawili się na peronie i szybko ugasili płomienie.
Oskarżeni to sześciu Syryjczyków i Libijczyk. Przyjechali do Niemiec w latach 2014-16, część jako nieletni bez opieki. Mają od 16 do 21 lat. Głównym oskarżonym jest najstarszy w tej grupie Syryjczyk.
(j.)