„Załoga sprawia wrażenie nieprzygotowanej na taką sytuację” - mówi nam Polak przebywający na pokładzie włoskiego wycieczkowca Costa Smeralda stojącego w porcie na Morzu Tyrreńskim. Około 6 tys. pasażerów utknęło na wycieczkowcu, ponieważ u dwóch pasażerów podejrzewano zakażenie koronawirusem.

REKLAMA

Istniało podejrzenie, że wśród pasażerów są dwie osoby zakażenie koronawirusem. Badania to jednak wykluczyły. Pasażerowie wciąż nie mogą jednak opuścić pokładu Costa Smeralda.

Pan Artur, z którym rozmawiał reporter RMF FM Krzysztof Zasada wskazuje, że w sytuacji zagrożenia załoga ociągała się z podejmowaniem decyzji. Zwracał uwagę, że turyści przez nawet 10 godzin czekali na wyjście na ląd w holu, restauracji i amfiteatrze.

Taka duża grupa ludzi była stłoczona razem. Nawet jeśli wszyscy byli zdrowi idąc tam, a znalazła się jedna osoba chora, no to w tym momencie mamy duże prawdopodobieństwo, że ktoś mógł się zarazić. Po prostu trzeba było wydać komendę, żeby rozejść po kabinach i tyle - komentuje.

Zastrzeżenia budził też brak informacji. Osoby funkcyjne mówiły, że nic nie wiedzą lub podają uspokajające komunikaty. Często informacje podawane przez załogę były sprzeczne.

Badania wykluczyły koronawirusa u pasażerów na statku

Niemal 6 tys. pasażerów od rana nie może opuścić pokładu włoskiego wycieczkowca Costa Smeralda, znajdującego się w porcie Civitavecchia nad Morzem Tyrreńskim. Jest to związane z podejrzeniem zakażenia koronawirusem u dwóch pasażerów pochodzących z Chin.

Para Chińczyków przybyła do Włoch w sobotę i tego samego dnia w mieście Savona wsiedli na pokład wycieczkowca. Później wystąpiły u nich problemy z oddychaniem i gorączka.

Badania przeprowadzone w szpitalu Spallanzani w Rzymie wykluczyły obecność koronawirusa u pary pasażerów z Chin. Telewizja RAI podała, że najbliższych godzinach zapadnie decyzja w sprawie kontynuacji rejsu.

Wcześniej w ciągu dnia, gdy napłynęły wstępne negatywne wyniki badań na obecność koronawirusa, na zejście pasażerów z pokładu nie zgodził się burmistrz Civitavecchia Ernesto Tedesco. Zażądał on pełnego wyjaśnienia sytuacji.

Włoskie media informują o dużej nerwowości panującej na wycieczkowcu, zwłaszcza wśród ponad 1100 pasażerów, którzy po zakończeniu rejsu mieli rano opuścić pokład. Rozmówcy agencji Ansa mówią, że wielu turystów cały czas

ZOBACZ RÓWNIEŻ: Koronawirus z Chin: Tysiące osób nie mogą opuścić włoskiego wycieczkowca