Niemiecki książę Heinrich XIII Reuss był jedną z 25 osób zatrzymanych podczas środowego nalotu na działaczy ekstremistycznego środowiska tzw. Obywateli Rzeszy. Po przeprowadzeniu planowanego przez nich zamachu stanu miał zostać nową głową państwa – informuje portal dziennika „Hessenschau”.

REKLAMA

Obywatele Rzeszy są radykalnym, skrajnie prawicowym środowiskiem, nieuznającym obecnego systemu politycznego ani prawnego Republiki Federalnej Niemiec. W 2020 roku działalność ruchu została zdelegalizowana przez niemieckie MSW.

Aresztowany we Frankfurcie, pochodzący z arystokratycznej rodziny Heinrich XIII Reuss, miał odgrywać główną rolę w spisku, którego celem było zbrojne obalenie władzy w kraju, a następnie zostać nową głową państwa - opisuje "Hessenschau".

Peter Beuth (CDU), szef MSW Hesji, określa akcję, która w środę rano rozpoczęła się w całych Niemczech, jako "jedną z największych operacji policyjnych przeciwko organizacji terrorystycznej w ostatnich latach". Wśród 25 zatrzymanych w środę rano osób był główny podejrzany - Heinrich XIII, książę Reuss z Frankfurtu.

Za Heinrichem XIII został wydany list gończy

Jak podają niemieckie media, 71-latek jest przedsiębiorcą na rynku nieruchomości. Z informacji MDR wynika, że wobec mężczyzny został wydany list gończy - książę pozostawał bowiem blisko związany ze środowiskiem Obywateli Rzeszy.

Rodzina księcia z powodu jego kontrowersyjnych poglądów zerwała z nim kontakt w sierpniu 2022 roku. Jak wyjaśniał wtedy w imieniu rodziny książę Heinrich XIV, ich krewny był "częściowo zagubionym człowiekiem, który został uwikłany w fałszywe przekonania i teorie spiskowe". Heinrich XIII odciął się od rodziny 14 lat temu, nie utrzymując z nią od dłuższego czasu osobistych kontaktów.

Książę jest właścicielem odziedziczonego zamku myśliwskiego w Bad Lobenstein we wschodniej Turyngii. Dochodzenie organów bezpieczeństwa w jego sprawie rozpoczęło się już wiosną, po wstępnych informacjach z Urzędu Ochrony Konstytucji Hesji.

Na swojej prawie pustej stronie internetowej książę zaprezentował herb arystokratycznej rodziny i motto: "Polegam na Bogu". Strona, mająca służyć "koordynacji interesów biznesowych", zawiera niewiele: formularz kontaktowy i stopkę redakcyjną. To pod podanym tam adresem policja aresztowała księcia we Frankfurcie w środę rano, krótko po godz. 10. Zdjęcie księcia w kajdankach i maseczce FFP2 obiegło media.

Książę o teoriach spiskowych

W internecie dostępnych jest niewiele nagrań wideo z jego udziałem. Jedno z nich to 15-minutowe wystąpienie na tzw. Worldwebforum 2019, w którym mówił o "wzroście i upadku elity o błękitnej krwi". "Podczas tego wykładu poruszał wszelkie możliwe teorie spiskowe: zniszczenie prawdziwej szlachty, na czym skorzystali tacy, jak żydowska rodzina bankierów Rothschildów. Ponadto Niemcy nie są suwerennym państwem, a Ustawa Zasadnicza jest narzędziem ucisku, a nie prawdziwą konstytucją: podstawą funkcjonowania Rzeszy" - wylicza "Hessenschau".

Na początku 2020 roku książę pojawił się w Wiedniu na "Pierwszym Międzynarodowym Dniu Świadomości". "Tłumaczył tam podczas wywiadu, że światu trzeba nieść pokój i miłość. Teraz jednak prokurator generalny zarzuca mu coś dokładnie odwrotnego. Grupa skupiona wokół niego, nazywana "Radą", planowała gwałtowny zamach stanu w Niemczech" - zauważa "Hessenschau".

Jak potwierdził w środę szef MSW Hesji, zatrzymany książę miał stać na czele organizacji terrorystycznej i kontrolować jej struktury. Obok niego w grupie znalazła się m.in. była posłanka AfD do Bundestagu, berlińska sędzia Birgit Malsack-Winkemann, żołnierze Bundeswehry, lekarze i biznesmeni.