Szef francuskojęzycznych socjalistów w Belgii Elio Di Rupo wyraził nadzieję, że w przyszłym tygodniu uda mu się stworzyć rząd. Zakończyłoby to trwający ponad 18 miesięcy kryzys polityczny w kraju.
Mamy nadzieję, że będziemy mogli stworzyć rząd w przyszłym tygodniu - powiedział Di Rupo na konferencji prasowej, na której przedstawiono projekt budżetu federalnego na lata 2012-2014. W sprawie budżetu w sobotę porozumieli się negocjatorzy sześciu flamandzkich i walońskich partii politycznych, co toruje drogę do sformowania rządu.
Wszyscy będą musieli się wysilić - podkreślił lider Partii Socjalistycznej. Dzięki uzgodnionemu budżetowi Belgia zaoszczędzi 11,3 mln euro - dodał. Di Rupo zapewnił, że oszczędności są konieczne, ponieważ pogorszenie sytuacji finansów publicznych w Belgii jest szokujące. Tymczasem związki zawodowe wezwały swoich członków, by 2 grudnia wzięli udział w protestach przeciwko środkom oszczędnościowym.
Kwestia budżetu była ostatnią dużą przeszkodą na drodze do porozumienia rządowego między socjalistami, flamandzką chadecją oraz francuskojęzycznymi i flamandzkimi liberałami. W wyniku 17-godzinnych negocjacji uzgodniono m.in., że deficyt budżetowy w Belgii w 2012 roku spadłby do poziomu 2,8 proc. PKB (z 3,6 proc. prognozowanych w tym roku). Komisja Europejska zagroziła niedawno Belgii karą 700 mln euro, jeśli do połowy grudnia belgijskie władze nie przedstawią sposobów na redukcję deficytu.
Jeśli Di Rupo zdoła utworzyć rząd, będzie pierwszym od 1974 roku francuskojęzycznym premierem Belgii. Pozbawiona prawdziwego rządu od ponad 520 dni Belgia pobiła już wszystkie rekordy świata długości kryzysu politycznego. Za sprawy bieżące wciąż odpowiada gabinet premiera Yvesa Leterme'a, który podał się do dymisji przed wyborami w czerwcu 2010 roku. Licząc na przyśpieszenie negocjacji nad utworzeniem nowego rządu, Leterme poprosił o wypracowanie budżetu na 2012 r. partie przyszłej koalicji rządowej, zamiast, jak miało to miejsce w ubiegłym roku, powierzyć to zadanie swojemu gabinetowi.
W piątek agencja ratingowa Standard & Poor's obniżyła wiarygodność kredytową Belgii do poziomu AA z AA+. Decyzję tę wytłumaczono problemami belgijskiego systemu bankowego i niezdolnością rządu do odpowiedzi na wyzwania ekonomiczne. Leterme nalegał, by negocjatorzy ds. budżetu osiągnęli porozumienie przed otwarciem rynków finansowych w poniedziałek.