Ponad 60 dzieł sztuki i zabytkowych przedmiotów zostało zniszczonych przez nieznanych sprawców w muzeach w Berlinie. Obrazy, rzeźby i egipskie sarkofagi zostały spryskane oleistą substancją.
Nieznany sprawca wyrządził olbrzymie szkody w trzech berlińskich muzeach: Muzeum Pergamońskim, Starej Galerii Narodowej i Nowym Muzeum. To kompleks galerii sztuki znajdujący się na tak zwanej Wyspie Muzeów w stolicy Niemiec. Jest on zapisany na liście dziedzictwa kulturowego UNESCO.
Ktoś spryskał ponad 60 zabytków przechowywanych w tych gmachach. Ciecz pozostawiła widoczne plamy na egipskich sarkofagach, kamiennych rzeźbach i obrazach z XIX wieku.
Jak pisze "Die Ziet", był to jeden z największych ataków na dzieła sztuki i antyki w historii powojennych Niemiec.
Policja podejrzewa, że do aktu wandalizmu doszło 3 października, ale do tej pory było to utrzymywane w tajemnicy.
Nic nie wiadomo o motywach ataku. Nie wiadomo też, czy wybranie daty ataków 3 października, kiedy obchodzono 30. rocznicę zjednoczenia Niemiec, było nieprzypadkowe.
Niemieckie media swoje podejrzenia kierują na aktywistę, który w sierpniu i we wrześniu rozpowszechniał konspiracyjne teorie na temat Wyspy Muzeów.
To celebryta mediów społecznościowych Attila Hildmann, który kwestionuje pandemię koronawirusa. Pisał też o tym, że Muzeum Pergamońskie przechowuje "tron szatana" i że instytucja ta stała się "sceną globalnego satanizmu".