Spadkobiercy Sinead O’Connor domagają się od Donalda Trumpa, by przestał używać na wiecach jej piosenki. "Nothing Compares 2 U" została napisana przez Prince’a, ale to w wykonaniu zmarłej w ubiegłym roku irlandzkiej piosenkarki stała się sławna.
Z niczym nie da się ciebie porównać - nawet sam tytuł piosenki można interpretować w nie do końca pochlebny dla Donalda Trumpa sposób. Mimo to utwór został użyty podczas wiecu przedwyborczego w stanie Maryland.
Spadkobiercy O’Connor wspólnie z wytwórnią płytową Chrisalis wydali stanowcze odwiecznie.
"Przez całe swoje życie Sinead kierowała się kodem moralnym, który charakteryzował się uczciwością, dobrocią i przyzwoitością wobec bliźnich. Byłaby oburzona wykorzystaniem jej pracy przez kogoś, kogo często nazywała <biblijnym diabłem>" - napisano.
Autorzy oświadczenia nie przebierali w słowach, starając się bronić nie tylko muzycznego dorobku zmarłej piosenkarki, ale także jej bardzo wyrazistej osobowości.
Piosenka O’Connor użyta została na wiecu zorganizowanym 24 lutego. Wcześniej zagrano ze sceny "Dancing Queen" grupy ABBA i "Ring of Fire" Jonnego Casha oraz "Suspicious Minds" Elvisa Presleya.
W politycznej przeszłości Donalda Trumpa takie nieautoryzowane zapożyczenia nie należały do rzadkości. Zawsze wywoływały podobnie krytyczną reakcję autorów. Padały też groźby pozwów sądowych.
Zazwyczaj PR-owcy Trumpa sięgali po utwory, których tytuły pasowały do atmosfery wieców z udziałem zwolennikowi amerykańskiego polityka. Wśród nich znalazły się między innymi "You Can't Always Get What You Want" - grupy The Rolling Stones, Adele z piosenką z filmu Skyfall o przygodach Jamesa Bonda i "Rocket Man" Eltona Johna.