Tragedia na pokładzie samolotu tureckich linii lotniczych Turkish Airlines. Airbus 350 lecący z amerykańskiego Seattle do Stambułu lądował awaryjnie w Nowym Jorku z powodu śmierci pilota.

REKLAMA

Do zdarzenia doszło w nocy z wtorku na środę podczas lotu TK204 z amerykańskiego Seattle do Stambułu.

Portal stacji CBS News przekazał, że 59-letni pilot Airbusa 350 tureckich linii lotniczych Turkish Airlines stracił przytomność krótko po starcie.

Członkowie załogi usiłowali mu przywrócić krążenie, jednak mężczyzna zmarł przed awaryjnym lądowaniem w Nowym Jorku.

Z danych zajmującego się śledzeniem lotów serwisu FlightAware wynika, że maszyna leciała nad północną Kanadą, ale w pewnym momencie zmieniła kierunek na południe, w stronę Nowego Jorku.

Do sprawy odniosła się amerykańska Federalna Administracja Lotnictwa (FAA), która poinformowała w oświadczeniu, że "samolot wylądował bezpiecznie na międzynarodowym lotnisku im. Johna F. Kennedy’ego w Nowym Jorku ok. godz. 6:00 czasu lokalnego w środę 9 października po tym, jak jeden z pilotów doznał nagłego przypadku medycznego".

Pilot pracował u tureckiego przewoźnika od 2007 r. Rzecznik Turkish Airlines Yahya Ustun poinformował we wpisie na platformie X, że mężczyzna przeszedł w marcu br. badania lekarskie, które nie wykazały żadnych problemów zdrowotnych.

"Jako Turkish Turkish Airlines głęboko odczuwamy stratę naszego kapitana i składamy najszersze kondolencje jego pogrążonej w żałobie rodzinie, współpracownikom i wszystkim bliskim" - zaznaczył.