"Ręce precz od wielkiego zwycięstwa", "Zatrzymać barbarzyństwo" i "bliźniaki zwariowały" – takie hasła skandowało kilkadziesiąt osób, działaczy jednej z prokremlowskich młodzieżówek. Pikietę zorganizowano przed budynkiem polskiej ambasady w Moskwie.
Manifestujący mają Polsce za złe, że poparła Estonię w sporze wokół przeniesienia pomnika radzieckiego żołnierza z centrum Tallina na wojskowy cmentarz.
Dla naszych weteranów, dla mojej babci, której dwóch braci zginęło na wojnie, zwycięstwo nie jest symbolem komunizmu. Gdy burzy się pomniki, a w Polsce mówi się przy tym, że to walka z komunizmem – to chcę podkreślić, że my w Rosji też walczymy z komunizmem – powiedział korespondentowi RMF FM jeden z uczestników pikiety.
W Estonii, gdzie trwają uroczystości zakończenia drugiej wojny światowej, na cmentarzu wojskowym odsłoniono przeniesioną z centrum Tallina figurę Brązowego Żołnierza. Przedstawiciele Rosji nie pojawili się. Attache prasowy ambasady w Tallinie wyjaśnił, że – zgodnie z tradycją – Rosja świętuje zakończenie wojny jutro.