Ambasador Edward Pietrzyk chce wrócić do Iraku. Jak dowiedział się RMF FM, polski ambasador mimo ataku i odniesionych ran chce jak najszybciej wrócić na placówkę do Bagdadu. Wczoraj dzwonił do niego... George W. Bush. To była miła, kurtuazyjna, męska rozmowa - podkreślił generał Pietrzyk.
Dziś Edward Pietrzyk ma opuścić Centrum Leczenia Ciężkich Oparzeń w Gryficach. Jego stan lekarze określają jako dobry. Prezydent Bush życzył mi szybkiego powrotu do zdrowia. Wyraził nadzieję, że niebawem będziemy mogli współpracować i podkreślił, że liczy na tę współpracę - skomentował rozmowę telefoniczną z prezydentem USA polski ambasador.
Dodał, że ze swojej strony podziękował za pomoc Amerykanów po zamachu jeszcze w Iraku. To przede wszystkim dzięki natychmiastowej pomocy ze strony armii USA przeżyłem - powiedział Pietrzyk. Ambasador przypomniał, że miał okazję spotkać się z Bushem kilkakrotnie, jeszcze gdy ten był gubernatorem.
Do zamachu na polskiego ambasadora doszło 3 października w bagdadzkiej dzielnicy Karrada, na skrzyżowaniu niewielkiej uliczki prowadzącej do rezydencji dyplomaty. W wyniku odniesionych obrażeń w zamachu zmarł funkcjonariusz BOR Bartosz Orzechowski. Podczas ataku rannych zostało też kilku innych funkcjonariuszy.