Wojskowe samoloty transportowe Rosji przerzuciły do Kazachstanu pierwsze oddziały rosyjskich "sił pokojowych" - poinformował resort obrony Rosji.

REKLAMA

Wczoraj Organizacja Układu o Bezpieczeństwie Zbiorowym (ros.ODKB), sojusz wojskowy pod przewodnictwem Rosji, zdecydowała o wysłaniu do Kazachstanu swych sił pokojowych. W skład ODKB wchodzą poza Rosją Białoruś, Armenia, Kazachstan, Kirgistan i Tadżykistan. O pomoc do ODKB zaapelował prezydent Kazachstanu Kasym-Żomart Tokajew

"Wojskowe samoloty transportowe przerzuciły pierwsze pododdziały rosyjskiego kontyngentu wojskowego ODKB na terytorium Republiki Kazachstanu" - podano.

Do Kazachstanu "w celu uregulowania sytuacji na terytorium Republiki" udała się też kompania białoruskich żołnierzy - podał szef ministerstwa obrony Wiktar Chrenin.

Wcześniej wysłanie rosyjskich "wojsk pokojowych" do Kazachstanu potwierdziła rzeczniczka MSZ Rosji Maria Zacharowa. "Obecnie rosyjska część kontyngentu pokojowego jest przerzucana na terytorium Republiki Kazachstanu samolotami wojskowego lotnictwa transportowego Rosyjskich Sił Powietrznych. Te jednostki już rozpoczęły wypełnianie wyznaczonych zadań" - napisała na Telegramie Zacharowa.

Szef unijnej dyplomacji: Z ostrożnością obserwujemy wysłanie do Kazachstanu sił ODKB

Z ostrożnością obserwujemy wysłanie do Kazachstanu sił Organizacji Układu o Bezpieczeństwie Zbiorowym (ros. ODKB) - oświadczył w Kijowie szef dyplomacji UE Josep Borrell. Jak dodał, rozwój sytuacji w tym kraju wymaga szczególnej uwagi.

Oczekujemy, że obecność zagranicznych sił nie będzie naruszać niezależności Kazachstanu - powiedział Borrell dziennikarzom w Kijowie.

Zaznaczył przy tym, że o przybycie sił wnioskowały władze Kazachstanu. Tak czy inaczej obecność zagranicznych wojsk na terytorium innego państwa jest tym, co powinniśmy obserwować z ostrożnością - zaznaczył, cytowany przez portal Europejska Prawda.

Wysoki Przedstawiciel Unii Europejskiej ds. Zagranicznych podkreślił, że UE zaapelowała do władz Kazachstanu o powściągliwość, jeśli chodzi o kontrolę nad demonstracjami. Ale nie wygląda, że ma to miejsce, bo są dziesiątki zabitych i są ofiary wśród sił bezpieczeństwa - dodał.

W Kazachstanie od 2 stycznia trwają gwałtowne protesty, wywołane podwyżką ceny gazu. Media informują o dziesiątkach zabitych.