Pięciu Polaków wystąpi w piątkowym konkursie Pucharu Świata w skokach narciarskich w szwajcarskim Engelbergu. W kwalifikacjach najlepiej spisał się Kamil Stoch, który zajął siódme miejsce. Odpadł jedynie Łukasz Rutkowski. Adam Małysz jako dziesiąty zawodnik klasyfikacji generalnej miał zapewniony udział w zawodach.
Kamil Stoch uzyskał 123 i został sklasyfikowany na siódmej pozycji. 14. miejsce zajął debiutujący w PŚ w tym sezonie Stefan Hula - 121,0 m. Krzysztof Miętus był 25., a Marcin Bachleda zajął 30. Lokatę. W czterdziestce zawodników, którzy awansowali do konkursu głównego, nie znalazł się Łukasz Rutkowski. Skoczył 111,5 m i zajął 49. miejsce.
Kwalifikacje wygrał Japończyk Daiki Ito - 127,5 m, który wyprzedził swojego rodaka Noriaki Kasaiego - 126,5 m. Trzeci był Szwajcar Andreas Kuettel - 127,0 m.
W porannym treningu Adam Małysz nie brał udziału, podobnie jak Łukasz Rutkowski i Kamil Stoch. Niestety pozostali nasi skoczkowie wypadli bardzo słabo. Najlepszy z Polaków Marcin Bachleda zajął 20. miejsce. Stefan Hula został sklasyfikowany osiem oczek niżej, a Krzysztof Miętus na 37. pozycji. Przed południem najdalej skakał Fin Harri Olli; w drugim treningu przed piątkowym konkursem uzyskał odległość - 134 metrów.
W Szwajcarii skoczkowie będą rywalizować aż w trzech konkursach. Ma to choć częściowo zrekompensować odwołanie zawodów w Harrachovie. Początek pierwszej serii konkursowej w piątek – o godz. 13.45. Identycznie będą wyglądać dwa kolejne dni rywalizacji na skoczni Titlis.
Po świetnych występach w Lillehammer liczymy, że nasi skoczkowie potwierdzą wysoką formę. Adam Małysz na podium w Engelbergu stawał trzykrotnie, ale aż 12 razy meldował się w czołowej dziesiątce. Wygrał raz – w 2001 roku.