Parlament Europejski uczcił w Strasburgu "ofiary nienawiści", w tym prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza, który zmarł w wyniku obrażeń zadanych mu przez nożownika. Eurodeputowani apelowali o przeciwdziałanie nawoływaniu do nienawiści.

REKLAMA

Musimy pamiętać, że nigdy nasz przeciwnik nie może stać się naszym wrogiem, a przemoc werbalna może także przemienić się w przemoc fizyczną. Musimy przeciwdziałać nawoływaniu do nienawiści - powiedział, rozpoczynając sesję szef Parlamentu Europejskiego Antonio Tajani.

Zarówno on, jak i przedstawiciele części grup politycznych, którzy wypowiadali się w sprawie zabójstwa prezydenta Gdańska, przypominali też grudniowy zamach terrorystyczny ze Strasburga. Życie straciło w nim pięć osób, w tym dziennikarz Bartosz Niedzielski, Polak od 20 lat mieszkający w Strasburgu.

Tajani mówił, że wydarzenia te świadczą o radykalizacji w Europie. Ofiary powinny nam przypominać, że musimy pracować na rzecz pokoju i potępiać każdą formę przemocy - zaznaczył. Jak wspominał, ci, którzy znali Adamowicza, wiedzą, że był on bliski obywatelom, był otwartym i potrafiącym słuchać człowiekiem. Chciałbym wyrazić w imieniu PE naszą solidarność. Łączymy się w bólu z całym Gdańskiem - powiedział szef europarlamentu.

Europoseł PO Jarosław Wałęsa, który był kontrkandydatem Adamowicza w ubiegłorocznych wyborach na prezydenta Gdańska, ocenił, że zamordowany stał się ofiarą języka nienawiści. Musimy się zastanowić nad tym, jak ograniczyć i wyrzucić takie zachowania, ten język z debaty publicznej - oświadczył.

Przypominał, że tragedia wydarzyła się podczas koncertu charytatywnego, a prezydent Gdańska na krótko, zanim otrzymał cios, mówił o braterstwie, solidarności, o tym, że należy "oddawać siebie drugiemu człowiekowi".

Gdańsk stracił wspaniałego, lokalnego patriotę, ale my wszyscy straciliśmy wspaniałego Europejczyka, bo Paweł Adamowicz rozumiał, że jedno i drugie nie jest sprzeczne: że możemy być lokalnymi patriotami i budować lepszą wspólną Europę. Takim go zapamiętajmy - zakończył Wałęsa.

Szef delegacji PO w europarlamencie Janusz Lewandowski mówił, że Adamowicz, jego przyjaciel, był człowiekiem wartości. To dramat dla jego rodziny i wielki szok dla mieszkańców Gdańska, którzy zebrali się z radosnej okazji Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Chcemy, żeby pozostała z nami też pamięć ofiar zamachu terrorystycznego w Strasburgu. Zbyt często w naszej Europie nienawiść i terroryzm zastępuje tolerancję, dialog i przyjazne współistnienie ponad różnicami - powiedział polityk Platformy.

Wiceszefowa grupy Socjalistów i Demokratów (S&D), hiszpańska europosłanka Maria Rodrigues mówiła, że znała Adamowicza i wie, że był wspaniałym, lokalnym liderem i jednocześnie symbolem otwartego społeczeństwa.

Pamiętam Pawła Adamowicza, który w trudnej sytuacji mówił, że Gdańsk będzie mógł przyjąć uchodźców, którzy starali się o azyl w Europie - przypominała. Jak podkreśliła, to szokujące, że wszystkie argumenty, którymi politycy posługują się w instytucjach demokratycznych, zostały zastąpione nożem.

Europosłanka PiS Jadwiga Wiśniewska wskazała, że zabójstwo Adamowicza jest przykładem ogromnego barbarzyństwa. To bardzo wielka tragedia dla nas wszystkich. To wielkie zło, które budzi złość, smutek i potępienie. Powinniśmy zastanowić się, jak z przestrzeni publicznej wyrzucić zło, jak potępić nienawiść. Powinniśmy się zastanowić, co możemy zrobić, żeby debata publiczna była spokojniejsza, a ulice Europy bezpieczne - oświadczyła.

Również holenderski eurodeputowany z eurosceptycznej Europy Wolności i Narodów Marcel de Graaff mówił, że morderstwo prezydenta Gdańska to szokujący czyn. Niestety nie jest to pierwszy taki czyn i prawdopodobnie nie ostatni. Trzeba pamiętać o atmosferze politycznej, która panuje w UE i która na przestrzeni ostatnich lat się pogorszyła - zauważył.

Zwrócił uwagę, że nie chodzi tylko o debaty plenarne, ale również spory na ulicy. W tym kontekście wskazał na sposób działania ruchu "żółtych kamizelek". Jego zdaniem politycy nie powinni "zamykać uszu i oczu na to, co się dzieje", tylko wysłuchiwać tego, czego żądają ludzie.

Włoski europoseł Fabio Castaldo z Grupy Europy Wolności i Demokracji Bezpośredniej, wspominając zamordowanych w grudniowym ataku w Strasburgu dziennikarzy Bartosza Niedzielskiego i jego kolegę Antonio Megalizziego, wskazał, że zostali oni również ofiarami fanatyzmu.

Paweł Adamowicz zmarł w szpitalu w poniedziałek po południu. W niedzielę wieczorem został zaatakowany nożem podczas finału WOŚP przez 27-letniego Stefana W.

Opracowanie: