​Parlament Europejski przegłosował potrojenie budżetu najpopularniejszego unijnego programu Erasmus+ na lata 2021-2027. Jeżeli państwa UE zaakceptują tę propozycję, na program zostanie przeznaczona gigantyczna suma - 45 mld euro. Przyjęte dziś rozporządzenie zawiera, poza klasyczną wymianą studentów, także inne możliwości, z których mogą skorzystać w Polsce młodzi ludzie.

REKLAMA

Nowa edycja tego programu zakłada możliwość wymiany młodych sportowców-amatorów i ich trenerów. Uwzględnia także zagraniczne szkolenia zawodowe oraz wolontariat. Zwłaszcza kładzie się nacisk na "szkolenia zawodowe".

W uzasadnieniu można przeczytać, że w powszechnej opinii program ten przeznaczony jest dla studentów szkół wyższych, dlatego władze krajowe i regionalne powinny poprawić widoczność programów dotyczących właśnie mobilności w dziedzinie kształcenia zawodowego.

W nowym rozporządzeniu kładzie się większy nacisk niż w poprzednich edycjach na zmniejszenie różnic w statusie społecznym. Promowana będzie wymiana i integracja osób "o mniejszych szansach", czyli np. osób niepełnosprawnych czy migrantów.

"Osoby o mniejszych szansach" oznaczają osoby, które znajdują się w niekorzystnej sytuacji pod względem dostępu do programu z powodu różnych przeszkód wynikających na przykład z niepełnosprawności, problemów zdrowotnych, trudności w nauce, pochodzenia ze środowisk migracyjnych, różnic kulturowych, sytuacji ekonomicznej, społecznej i geograficznej, w tym osoby ze społeczności zmarginalizowanych lub zagrożonych dyskryminacją ze względu na którąkolwiek z przesłanek wymienionych w art. 21 Karty praw podstawowych Unii Europejskiej - czytamy w rozporządzeniu.

Eurodeputowany PO Bogusław Sonik przypominał podczas debaty w PE, jak wyglądało życie studentów w Polsce w latach 70., bez Erasmusa. Jeśli udało się uzyskać paszport, wyruszaliśmy autostopem z plecakiem na europejskie autostrady. (...) Pukaliśmy do bram europejskich uniwersytetów, by podjąć studia na zachodnioeuropejskich uczelniach, często spotykając się z odmową lub koniecznością opłat, na które nie było nas stać - mówił.

Około 15 tys. Polaków rocznie korzysta z programu Erasmus+. Polska jest pod tym względem w czołówce unijnych krajów. Zajmujemy piąte miejsce - pierwsze zajmują Niemcy. A w przyszłości, w związku z potrojeniem środków, osób biorących udział w tym programie będzie z pewnością jeszcze więcej.