To była decyzja ciężka do podjęcia, ale jedyna możliwa - tak szef francuskiej dyplomacji Bernard Kouchner skomentował odwołanie przez organizatorów 30. Rajdu Dakar. Zawody zostały odwołane m.in. właśnie z powodów ostrzeżeń przed zamachami terrorystycznymi.
Półtora tygodnia temu w Mauretanii zostało zabitych czterech francuskich turystów. Sekcja antyterrorystyczna paryskiej prokuratury, która prowadzi dochodzenie w tej sprawie, podkreśla, że tamtejsi terroryści już od dłuższego czasu zapowiadali, że będą atakować uczestników tej sławnej imprezy sportowej.
Zdaniem ekspertów terrorystom łatwo by się było ukryć pomiędzy pustynnymi wydmami i zacząć strzelać do rajdowej kolumny, która składa się z ponad 800 pojazdów i której długość sięga czasami nawet 300 kilometrów.