Niemców czeka przez cały dzień chaos. Największe centralne związkowe ogłosiły 24-godzinny strajk ostrzegawczy sektora transportu publicznego. Protest może sparaliżować komunikację kolejową, drogową i lotniczą. Protestujący domagają się podwyżki płac.

REKLAMA

Kilka milionów osób, pracujących w sektorze transportu publicznego, przystąpiło do strajku w Niemczech. Jest to największy protest w tym kraju od 30 lat - prognozuje Euronews.

Już w niedzielę doszło do blokady lotniska w Monachium, co doprowadziło do wstrzymania ruchu samolotów. Dziś strajkuje lotnisko w Frankfurcie nad Menem - największy port lotniczy Niemiec. Ostrzeżenia dla pasażerów, planujących podróże rozesłało także lotnisko w Dusseldorfie.

Nie jeżdzą pociągi i ciężarówki.

Niektóre sklepy spożywcze pozostaną dziś zamknięte z powodu braku dostaw towaru. Nie będzie się opłacało otworzyć dla kilku klientów. Nikt przecież nie przyjedzie samochodem po pół kilograma kiełbasy - powiedziała kobieta prowadząca sklep spożywczy we Frankfurcie, dodając, że sympatyzuje ze strajkującymi. Wszystko jest coraz droższe, powinniśmy więcej zarabiać - mówi.

O potencjalnych problemach informuje firma Maersk - logistyczny gigant - która ostrzegła klientów na swojej stronie, że choć trudno jest z góry ściśle ocenić efekty zatrzymania transportu, zleceniodawcy muszą liczyć się z opóźnieniami przewozów cargo.

Strajk w Niemczech a samoloty i pociągi z Polski

Z powodu strajku odwołane są rejsy samolotów z Polski do Niemiec i w przeciwnym kierunku. Pociągi na trasie Warszawa - Berlin kursują tylko do granicy.

Jak donosi reporter RMF FM Mariusz Piekarski, z Gdańska do Monachium nie odleciał samolot planowany na godzinę o 6.15. Odwołane są także rejsy do Frankfurtu i Monachium oraz samoloty z Niemiec do Gdańska.

Podobnie nikt z Krakowa nie poleci dziś do Frankfurtu, Monachium i Dusseldorfu.

Według europejskiej organizacji bezpieczeństwa żeglugi powietrznej Eurokontrol NIC dziś nie wyląduje i nie wystartuje żaden samolot do godziny 22:00 z lotnisk w Hamburgu, Bremie, Stuttgarcie, Hanowerze, Kolonii, Monachium, Dusseldorfie. W ograniczonym zakresie działa lotnisko w Berlinie.

Pociągi ze stolicy Niemiec do Polski nie kursują. Na niemieckim odcinku ma kursować komunikacja autobusowa, a składy mają ruszać z Rzepina.

Paraliż kraju i trzecia runda negocjacji

Spośród pracowników kolei strajkuje co najmniej 30 tys. osób - podaje agencja dpa.

Gotowość do strajku jest bardzo duża, gniew pracowników - ogromny - powiedział agencji Kristian Loroch, szef zbiorowej komisji negocjacyjnej EVG.

Strajk, który ogłosiły centrale związkowe Verdi i EVG, ma zwiększyć presję na rządy krajów związkowych Niemiec oraz rząd federalny przed trzecią rundą negocjacji płacowych.

Związek Verdi prowadzi negocjacje w imieniu około 2,5 mln pracowników sektora publicznego, w tym zatrudnionych w transporcie publicznym i na lotniskach. Verdi chce podwyżki płac o 10,5 proc., ale nie mniej niż 500 euro miesięcznie.

Związek kolejowy i transportowy EVG reprezentuje około 230 tys. pracowników, m.in. Deutsche Bahn i firm autobusowych. Domaga się 12-procentowej podwyżki lub co najmniej 650 euro miesięcznie.

Pracodawcy zaproponowali do tej pory podwyżkę w wysokości 5 proc.